Nadmorskie praktyki Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych

Wszystko co dobre, szybko się kończy….

Dnia 24 sierpnia nadszedł, tak długo oczekiwany przez klasę 3C Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych, dzień wyjazdu na praktyki nad Morze Bałtyckie.  Wszyscy uczniowie wraz z Panią Małgorzatą Lechowicz,  spotkali się w Zabrzeży na przystanku.
Nie mogąc doczekać się już wyjazdu, w dobrych humorach oraz z ciężkimi  walizkami,  czekaliśmy na transport. Po kilku minutach oczekiwania na autokar, w bardzo słoneczny i gorący dzień,  zadowoleni i z uśmiechami na twarzy jechaliśmy już do Krakowa. Gdy byliśmy już na miejscu, udaliśmy się na całą grupą na dworzec PKP w Krakowie i już po godz. 19 siedzieliśmy w swoich wyznaczonych przedziałach  i pędziliśmy pociągiem przez jedenaście godzin do Słupska.   Cała trasa była trochę męcząca ale nie nudziliśmy się: czas mile spędziliśmy na graniu w karty, czytaniu książek, oglądaniu filmów oraz  spaniu.
Nad ranem byliśmy już na miejscu w Słupsku skąd udaliśmy się  do naszego Ośrodka Wczasowego „Albatros ”  w Rowach. Po 45 minutowej drodze ze  Słupska byliśmy już na miejscu.
W ośrodku bardzo miło nas przywitano, dostaliśmy klucze i wszyscy udaliśmy się do naszych pokoi by się rozpakować. Potem spotkaliśmy się w dużej sali, gdzie zostaliśmy zapoznani z regulaminem oraz pracownikami, którzy pełnili nad nami opiekę. Zostaliśmy podzieleni na grupy zajmujące się różnymi dziedzinami: kelnerstwem, sprzątaniem, kuchnią.
Tego dnia, ze względu na długą i męczącą podróż,  mieliśmy wolne. Korzystając z bycia nad morzem, od razu po obiedzie wszyscy udaliśmy się na plażę, która była bardzo blisko.  Jakie było nasze pierwsze wrażenie? Cudownie ! Od razu zaczęliśmy uwieczniać widoki na zdjęciach. Zachody słońca nad morzem są zupełnie inne niż w górach. Były przepiękne !
Nasze godziny pracy mijały bardzo szybko, a potem korzystając z wolnego czasu, udawaliśmy się do miasta,  na plażę, a jeszcze podczas gorących dni spędzaliśmy wiele godzin na kąpielach oraz opalaniu.
Pewnego dnia, udało nam się zorganizować przejazd kolejką turystyczną, która przyjechała po nas pod  ośrodek. Ta nasza atrakcja była dla nas bardzo miłym spędzeniem czasu, wszyscy jadąc powoli śpiewaliśmy piosenki, które przypominały nam dzieciństwo. Po 30 minutowej jeździe, poszliśmy na lody a potem każdy coś znalazł dla siebie na placu zabaw.
To był taki jeden dzień, gdzie wszyscy poczuliśmy się jak duże dzieci, nawet nasza Pani Małgorzata.
Korzystając z wolnych chwil po pracy, udaliśmy się spacerem aby zwiedzić Słowiński Park Narodowy, a w nim Jezioro Garno.
W ostatnich dniach naszego pobytu, udało nam się zorganizować  wyjazd na kilka godzin do Ustki dzięki szefostwu ośrodka, które również pokryło przejazd busem.  Po obiedzie udaliśmy się na krótką wycieczkę. Pogoda bardzo nam dopisała ponieważ było słonecznie i mimo  iż wiał wiatr  było ciepło. Tam udaliśmy się na molo, do muzeum figur woskowych, gdzie czas spędziliśmy na wygłupach oraz robieniu śmiesznych zdjęć z sławnymi osobami. Bardzo miło wspominamy tę wycieczkę.

Gdy nadszedł dzień wyjazdu czyli 15 września, wszyscy po śniadaniu, zjedliśmy pyszny tort, pożegnaliśmy się ze wszystkimi poznanymi tam osobami. Przez trzytygodniowy pobyt,  związaliśmy się z pracownikami i młodzieżą przebywającą , jak i my, na praktykach. Gotowi oraz z spakowanymi walizkami zostaliśmy odwiezieni do Słupska, a potem znowu na dworcu czekaliśmy na nasz pociąg do Krakowa.  Wracaliśmy troszkę krócej,  lecz niestety nasz pociąg miał opóźnienie pod koniec trasy. Korzystając z jazdy w dzień, podziwialiśmy również czasem piękne widoki.
Cały nasz pobyt w Rowach minął bardzo szybko. Panie i Panowie  z Ośrodka Wczasowego „Albatros”  czyli  nasi kierownicy w pracy  są bardzo mili i sympatyczni. Nie zapominamy o Pani Ani i Panu Ryszardzie z recepcji, którzy zawsze byli uśmiechnięci.
Cały pobyt na praktykach minął nam po prostu jak jeden tydzień. Wszyscy oczywiście nie mogliśmy się doczekać powrotu do domu, ponieważ tęskniliśmy już trochę, ale do dziś miło wspominamy spędzony tam czas i wszystko co się tam wydarzyło. Były to nasze najlepsze praktyki !!!