REFLEKSJE MATURZYSTÓW PO PIELGRZYMCE
W dniach 24- 25 października tegoroczni maturzyści uczestniczyli w niezwykłej wycieczce pielgrzymce do Oświęcimia i na Jasną Górę. Wyjazd dostarczył im wielu wzruszeń i stał się okazją do osobistych refleksji. Niektórzy mieli odwagę podzielić się nimi publicznie. Prezentujemy fragmenty wypowiedzi uczniów klas: III A i IV B.
„Był mroźny październikowy dzień, dokładnie dwudziesty czwarty tego miesiąca. Pomimo niesprzyjającej, wręcz „zimowej” aury, dla prawie stuosobowej grupy maturzystów okazał się być niezwykłym. To właśnie wtedy wyruszyliśmy dwoma autokarami na wycieczkę, która przez Oświęcim prowadziła na Jasną Górę. Właściwie nie była to wycieczka, lecz bardziej refleksyjna podróż, którą każdy przeżył na swój własny, prywatny sposób.
Pierwszym punktem naszej „wyprawy” był pobyt w Auschwitz, dawnym obozie koncentracyjnym, miejscu, które do dziś wywołuje niezwykłe emocje. Można powiedzieć, że jest ono „skansenem” historii- brutalnej, niesprawiedliwej, pokazującej barbarzyństwo i podłość ludzi. Dla milionów osób odwiedzających ten obiekt, ma on być przestrogą, aby już nigdy nie powtórzyło się podobne okrucieństwo, by nikt nie doświadczył takiego bólu i cierpienia, jak ci, którzy brali udział w tym „piekle”.
To, co zobaczyliśmy w oświęcimskim obozie u wielu z nas wywołało odrazę i wstyd. Jak człowiek mógł dokonać czegoś takiego w stosunku do swojego bliźniego? Co nim kierowało? Chciwość, pycha, pragnienie dominacji nad innymi? Ale dlaczego z tego powodu cierpieć ma inny człowiek? No cóż, historii nie zmienimy, ale możemy poprawić swoje zachowanie i właśnie pobyt w takich miejscach ma nam w tym pomóc.
Naszym drugim – docelowym – przystankiem była Jasna Góra – miejsce wyjątkowe i święte. To tu przyjeżdżają ludzie z całego świata, by pomodlić się przy cudownym obrazie Matki Bożej Częstochowskiej. My maturzyści przybyliśmy tu w jasnej intencji – prosić o pomyślne zdanie matury. Każdy z nas przywiózł również swoje indywidualne sprawy – mniejsze lub większe troski, nadzieje podziękowania.
Jasnogórski obiekt robi niezwykłe wrażenie. Przepiękne sanktuarium – znakomicie wykończone z zewnątrz – w środku zachwycające obrazy i witraże. To wszystko nadaje temu miejscu niepowtarzalny klimat, który pewnie udzielił się wielu osobom. Nasz pobyt w największym centrum pielgrzymkowym w Polsce obejmował trzy etapy – piątkowy Apel Jasnogórski, sobotnią Eucharystię i drogę krzyżową na tzw. wałach. Udział w tych nabożeństwach był okazją do wyciszenia i modlitwy. Dla mnie był to czas wyjątkowo ważny.
Pobyt na Jasnej Górze pozwolił nam poczuć bliższą obecność Boga. Wszystko wydawało się być niezwykłe, poruszające. Wzruszał widok skupionych w jednym miejscu tak wielu ludzi, z których każdy przeżywał inną historię, całkowicie oddając się Bogu – prosił i dziękował. Pielgrzymi będący w tym niezwykłym miejscu chcieli osiągnąć swój osobisty cel; myślę, że mnie się udało. Wróciłem zadowolony i spełniony, a Jasna Góra od teraz będzie dla mnie szczególnym miejscem i na pewno jeszcze nieraz tam wrócę.”
Seweryn – III A
„Przed dotarciem na Jasną Górę zatrzymaliśmy się w Oświęcimiu. Pobyt w tym tragicznym miejscu był – co kilkakrotnie podkreślał nasz przewodnik – niezwykłą „lekcją historii”. Oświęcimski obóz koncentracyjny to wielkie cmentarzysko, przerażające miejsce, w którym ludzie byli mordowani za swoje pochodzenie, zajmowane w społeczeństwie stanowisko, poglądy religijne – czyli tak naprawdę za nic. Wbrew temu, co głosiło hasło znajdujące się nad bramą wejściową, praca nie dawała wolności. Ludzie żyli w ciągłym strachu, każda chwila była niepewna.
Będąc w obozie zagłady mogliśmy chociaż w pewnym stopniu wyobrazić sobie, co czuli więźniowie, dla których to miejsce było piekłem na ziemi. Najbardziej wstrząsający był dla mnie widok umieszczonych w gablocie włosów oraz ogromne ilości butów, walizek, przedmiotów codziennego użytku, protez…
Z Oświęcimia pojechaliśmy na Jasna Górę. O godz. 21 uczestniczyliśmy w Apelu Jasnogórskim. W kaplicy panował tłok, ale atmosfera była naprawdę niezwykła.
Po kilkugodzinnym odpoczynku w Domu Pielgrzyma, o godz. 6, udaliśmy się ponownie przed oblicze Matki Bożej. Niezapomniana była dla mnie chwila, gdy – klęcząc – mogłam dostrzec odsłaniający się wizerunek Jasnogórskiej Pani, łaskawie spoglądającej na tych, którzy przybyli do niej z przeróżnymi sprawami. Następnie wzięliśmy udział w porannej mszy św., a po śniadaniu – w drodze krzyżowej prowadzonej przez ks. Konrada.
Czas spędzony w Częstochowie był bardzo wartościowy i owocny. Każdy miał chwilę, by pomyśleć o swoim życiu i zanieść przed oblicze Matki swoje intencje. Jasna Góra to niezwykłe miejsce, myślę, że każdy powinien je odwiedzić chociaż raz w życiu.”
Kasia – III A
„To była moja druga wizyta w Oświęcimiu. Pierwszy raz byłam tam kilka lat temu, jeszcze w gimnazjum. Wtedy nie rozumiałam do końca tego, co działo się w obozach koncentracyjnych. W ciągu ostatnich kilku lat moja świadomość tragicznej historii naszego kraju znacznie się zmieniła. Zaczęłam pojmować rzeczy, które wcześniej nie robiły na mnie aż takiego wrażenia.
Tegoroczna wizyta w Auschwitz skłoniła mnie do głębokich refleksji, również tych dotyczących teraźniejszości. Uświadomiłam sobie, że obozy koncentracyjne nie są aż tak odległą historią, jak mogłoby się wydawać nam – ludziom żyjącym w wolnym kraju. Przerażające jest to, że podobne miejsca wciąż istnieją na świecie.
Pobyt na Jasnej Górze także znaczył dla mnie naprawdę wiele. Nigdy nie miałam okazji przebywać tam dłużej niż dwie godziny. To miejsce przepełnione jest wiarą i nadzieją. Wystarczy się skupić, by poczuć tę niesamowitą atmosferę, zauważyć głęboką szczerość uczuć. Poruszyła mnie postawa pewnego młodego mężczyzny cierpiącego z powodu paraliżu. Odpychał się stopami od ziemi, pchając przed sobą wózek, na którym się opierał. Od czasu do czasu wypowiadał tylko jakieś niewyraźne słowa. Zauważyłam u niego chustę z napisem: „Jezu ufam Tobie”. Jego postawę odebrałam jako wzór wiary i bezgranicznego zaufania Bogu.
Karolina – III A
„Ta pielgrzymka była dla mnie głębokim duchowym przeżyciem. Pomimo tego, że przemarzliśmy podczas drogi krzyżowej, każdy mógł się na chwilę zatrzymać i zastanowić nad swoim życiem, a także porozmawiać z Panem Bogiem, dla którego zwykle mamy tak mało czasu. Z całego serca polecam odwiedzić zarówno Auschwitz, jak i Jasną Górę, ponieważ każdy potrzebuje czasami głębszych przemyśleń i takich emocji.”
Marta – III A
„Dla mnie ten czas był naprawdę niesamowity. Pielgrzymkę uważam za udaną i cieszę się, że mogłam w niej uczestniczyć. Nieprzespana noc, parówki na śniadanie, brak papieru w toalecie – to nic w porównaniu z tym, co wszyscy przeżyliśmy i zobaczyliśmy. Na Jasnej Górze mieliśmy okazję przemyśleć soje życie i zastanowić się, jakimi jesteśmy ludźmi; co w sobie zmienić, aby stać się lepszymi. Droga krzyżowa była dopełnieniem tego niezwykłego czasu.”
Asia- III A
„Pierwszym punktem wycieczki było zwiedzanie Muzeum Auschwitz – Birkenau. Już napis na bramie wejściowej „Arbeit macht frei” spowodował u mnie dreszcze. Co myśleli ludzie, którzy po ciężkiej pracy codziennie wracali do „piekła” i czytali te ironiczne słowa? Wielkie piece krematoryjne wzbudzały wzmagający się żal i obrzydzenie. Najbardziej utkwiły mi w pamięci zdjęcia wygłodzonych ludzi – dzieci i dorosłych. W oku zakręciła się łza. Nie mogłam uwierzyć, że człowiek potrafił zgotować drugiemu właśnie taki los… Strasznym okrucieństwem były np. liczne eksperymenty medyczne, których ofiary nie mogły później normalnie funkcjonować…
Kolejnym punktem naszej „wyprawy” była Jasna Góra, gdzie spędziliśmy wyjątkowy czas przed cudownym obrazem Matki Bożej, zanosząc do niej swoje prośby. Przez moment mogłam odciąć się od rzeczywistości i jej problemów. Dzięki spowiedzi świętej i modlitwie poczułam ulgę na sercu. Myślę, że pielgrzymka – w której każdy odnalazł coś dla siebie – uczyniła nas dojrzalszymi i była ważnym momentem w naszym życiu.”
Marzena III A
„W jednym z ostatnich bloków, który zwiedziliśmy w Oświęcimiu znajdowało się więzienie. Jedna z cel należała do św. Maksymiliana Kolbe – tam poniósł śmierć, przyjmując karę za współwięźnia. Najbardziej przygnębiającym dla mnie miejscem był budynek ,w którym palono ciała ludzi. W milczeniu przeszliśmy obok pieców krematoryjnych. Na placu, w miejscu, gdzie rozstrzeliwano więźniów, zapaliliśmy symboliczny znicz, oddając hołd zmarłym.
Wyciszeni po pobycie w obozie dotarliśmy wieczorem do Częstochowy. O godz. 21 uczestniczyliśmy w Apelu Jasnogórskim, powierzając Matce nasze intencje. Niektórzy z nas postanowili pozostać na nocnym czuwaniu. Rano wzięliśmy udział we mszy św. , a także poprzedzającym ją odsłonięciu cudownego obrazu. Ks. Konrad odprawił Eucharystię, zamówioną w naszej intencji przez wychowawców, za co im dziękujemy. Po śniadaniu udaliśmy się na wały jasnogórskie, aby wziąć udział w drodze krzyżowej, która poprowadzona została w oparciu o „drogę śmierci” błogosławionej Karoliny Kózki. Do naszych rozważań dołączyli również inni turyści.
Dla wielu z nas był to bardzo owocny wyjazd, dający wiarę w spełnienie próśb, które powierzyliśmy Jasnogórskiej Pani.”
Ania – IV B
„Bardzo się cieszę, że mogłam wziąć udział w pielgrzymce, bo jeszcze nie byłam w Częstochowie. Zwiedziliśmy klasztor, bazylikę, skarbiec i byliśmy na wieży. Widzieliśmy tłumy wiernych, którzy pomimo brzydkiej pogody przybyli do Matki. Myślę, że Jasna Góra zasługuje na miano duchowej stolicy Polski.”
Małgosia IV B